Z ostatniej chwili
Rosyjsko-chińska współzależność będzie się opierać na ropie Czytaj wiadomość >>> Pluralizm po europejsku: największa patriotyczna demonstracja w Europie prezentuje niepożądane wartości Czytaj wiadomość >>> ACTA 2.0 – czyli koniec wolnego Internetu Czytaj wiadomość >>> Polska przyjmuje jedną piątą wszystkich imigrantów przybywających do Europy Czytaj wiadomość >>> Kto próbuje prześcignąć Hitlera i Stalina w Polsce w tłumieniu Dnia Niepodległości? Czytaj wiadomość >>>

Czy kolejna amerykańska rewolucja łupkowa dobiega końca? Produkcja gazu łupkowego spada wskutek malejącej liczby odwiertów

gefira.org

Czy kolejna amerykańska rewolucja łupkowa dobiega końca? Produkcja gazu łupkowego spada wskutek malejącej liczby odwiertów
fot. shutterstock / telesniuk
Prawdopodobnie Amerykański sen o energetycznej niezależności nigdy się nie ziści. Zaczęło się od zmniejszającego się wydobycia ropy naftowej, a następnie po osiągnięciu szczytu spadać zaczęła także produkcja gazu łupkowego. Ropa i gaz ze złóż niekonwencjonalnych stanowią około połowę całkowitego wydobycia tych surowców w Stanach Zjednoczonych, liczba odwiertów pozostaje historycznie niska, stąd amerykańska niezależność energetyczna kurczy się, a nadzieje na ciągłość amerykańskich dostaw LNG do Europy rozpływają się w powietrzu. USA pozostają importerem netto surowców energetycznych i to się raczej nie zmieni.

Żaden Amerykanin nie ma jednak zamiaru porzucać marzeń o energetycznej autonomii. Entuzjazm wywołany rewolucją łupkową podzielali też najważniejsi politycy, jak chociażby Hillary Clinton, która podczas jednej z debat prezydenckich stwierdziła niezgodnie z prawdą, że Stany osiągnęły energetyczną niezależność.) Niezawisłość gazowa wydawała się bardziej realna niż naftowa, a rok 2016 przedstawiano jako ten, w którym USA po raz pierwszy wyeksportują więcej gazu niż zaimportują.


Nacjonalizacja ukraińskiego PrivatBanku: jak dwóch oligarchów okradło naród

gefira.org

Nacjonalizacja ukraińskiego PrivatBanku: jak dwóch oligarchów okradło naród
fot. shutterstock/maxstockphoto
Rankiem 19. grudnia Ukraińcy obudzili się w nowej rzeczywistości gospodarczej: największy ukraiński bank, PrivatBank, został właśnie znacjonalizowany. Wcześniej dwóch jego właścicieli wykorzystywała pieniądze depozytariuszy do budowania własnych imperiów biznesowych i wydawała środki na rzecz żydowskich organizacji w Europie. Jak do tego doszło?

Na początek trochę historii. PrivatBank to największy ukraiński bank z 20%-owym udziałem w sektorze i 53 miliardami dolarów aktywów. Historia banku jest dość nietypowa jak na krajowe realia, ponieważ:

  • był to jeden z pierwszych prywatnych banków (założony w 1992 roku);
  • był to pierwszy bank, który wprowadził karty płatnicze i bankomaty;
  • był on pierwszą ukraińską instytucją finansową, która otrzymała rating międzynarodowy (Thomson BankWatch International Rating Agency, Fitch IBCA);
  • był pierwszym ukraińskim bankiem, który otworzył własną filię zagraniczną, na Cyprze w 1999 roku;
  • w 2001 roku wprowadził bankowość elektroniczną;
  • w 2003 roku otrzymał STP Excellence Award od Deutsche Banku.

To wszystko przez tę Rosję

gefira.org

To wszystko przez tę Rosję
fot. Shutterstock / Joe Ravi

W 1992 u końca zimnej wojny pewien amerykański politolog zasłynął ze stwierdzenia, że oto „historia dobiegła końca”: liberalna demokracja wraz z kapitalistycznym modelem gospodarczym zwyciężyła, w związku z czym pozostałej części świata nie pozostaje nic innego jak tylko przyswoić sobie triumfujące zachodnie wartości, które jako jedyne są w stanie zapewnić pokój i dobrobyt.

Takie widzenie świata urosło na Zachodzie do rangi dogmatu w stosunkach międzynarodowych, i dlatego też Zachód uważa, że pod pozorem obrony praw człowieka oraz demokracji parlamentarnej ma on na całym świecie misję do spełnienia. Przez jakiś czas nic nie zakłócało tego obrazu. Większość Wschodniej Europy bez wahania rzuciła się w objęcia zachodniego modelu demokracji i kapitalizmu i wydawało się, że nawet Rosja wstępuje na tę drogę.


Bruksela zmusi Holendrów do przyjęcia polityki wobec Ukrainy

gefira.org

Holendrów do przyjęcia polityki wobec Ukrainy
fot. Shutterstock/ Roman Mikhailiuk
61% Holendrów odrzuciło traktat stowarzyszeniowy Ukrainy z Unią Europejską w przeprowadzonym tego roku referendum. Udział w głosowaniu wzięło 31% obywateli, czyli większy odsetek niż tych, którzy uczestniczyli w protestach na kijowskim Majdanie. Już po raz drugi Holendrzy oddawali głos w referendum, i po raz drugi jego wynik zostanie zlekceważony w imię europejskiej demokracji.

Przywódcy europejscy powitali rewolucję na Majdanie jako oznakę tego, że Ukraińcy pragną dołączyć do rodziny liberalnych demokracji Europy Zachodniej. Trudno o większe rozminięcie się z prawdą. Oficjalna wersja wydarzeń podawana w zachodnich mediach utrzymywała, że protesty na Majdanie wybuchły spontanicznie, gdy prorosyjski rząd Janukowycza odmówił podpisania traktatu stowarzyszeniowego z Unią Europejską.


Wybory w USA: czyli jak zachodnie media zamiast przekazywać fakty zajęły się kształtowaniem opinii publicznej

Archive Redaction

Donald Trump
fot. Shutterstock/egorkeon

Donald Trump wygrał. Na przekór rzucanym mu kłodom pod nogi, na przekór ankietom, na złość zmasowanym atakom medialnym, które w ciągu ostatnich kilku miesięcy starały się, jak tylko umiały, przedstawiać go jako potwora, ludożercę, skazę w ornamencie, wielbiciela Putina, podżegacza wojennego, rasistę, łajdaka, najgorszego kandydata w całej historii Stanów Zjednoczonych. Każdy artykuł o Trumpie, każdy składający się nań akapit zawierał w odniesieniu do niego pejoratywne słowo populista lub populizm.


Decyzja ws. Apple’a to odwet za kary nałożone na europejskie banki przez USA

Archive Redaction

Apple store logo
Photo: 1000 Words / Shutterstock

Nałożona przez Unię Europejską na Apple’a grzywna 14 miliardów dolarów oraz zawieszenie negocjacji ws. TTIP nie jest zaskoczeniem. To oczywiste kroki odwetowe podjęte w następstwie całkowicie nieusprawiedliwionych kar nałożonych przez władze Stanów Zjednoczonych na europejskie banki w latach 2009-2014.

Kary te były konsekwencją zmian w prawie USA, dokonanych w drugiej połowie 2010 roku, wskutek których wszystkie operacje dokonywane w dolarach muszą być dostosowane do amerykańskich przepisów prawnych. Jako że dolar jest światową walutą rezerwową, USA jednostronnie rozszerzyło w ten sposób swoją jurysdykcję na pozostałe kraje. Amerykanie wykorzystują siłę, by dominować nad swoimi partnerami i zmuszać ich do przekazywania części suwerenności w ręce elit rządzących w Waszyngtonie. Przykładowo, BNP Paribas zostało zmuszone do zapłacenia 8,9 mld dolarów. Wyjątkowo sroga kara nałożona na francuski bank była świadomym aktem upokorzenia Francji.


Kazachstan: kolejna ofiara chaosu i globalnych gier

Archive Redaction

Czas stabilności i pomyślności Kazachstanu właśnie mija. Wniosek ten nie wypływa z niedawnych protestów i strzelaniny w Aktobe, ale z panicznej reakcji prezydenta Nursułtana Nazarbajewa. Zdaniem 75-letniego Lidera Narodu i jego urzędników minione wydarzenia są „kolorową rewolucją” zmierzającą do „zamachu stanu” dokonanego przez „pseudo-religijnych ekstremistów” finansowanych przez aresztowanego pro-rosyjskiego przedsiębiorcę. Prezydent wyraził taką opinię, mimo że jeszcze do niedawna  na wewnętrzne sprawy Kazachstanu próbowała rzekomo wpływać „piąta kolumna” niezidentyfikowanych (a inspirowanych przez Zachód) sił. Szaleństwo. O tym, że gwałtowny spadek przychodów z ropy miał negatywne znaczenie dla kraju, który produkuje jej 1,7 miliona baryłek dziennie, już się nie mówi.

Sprawy komplikuje jeszcze to, że nie do końca wiadomo, czy wydarzenia w Aktobe były przygotowane przez wahhabitów, czy innych islamskich terrorystów. Religijni fanatycy zwykle nie atakują jednostek wojskowych ani sklepów z bronią, lecz preferują zamachy bombowe i losowe ofiary w masowych strzelaninach. Ponadto zwykle noszą brody, podczas gdy większość z napastników w Aktobe była ogolona. Radio Swoboda przypisało odpowiedzialność za ataki „Armii dla Wyzwolenia Kazachstanu”, która, wedle urzędników i innych ekspertów, nawet nie istnieje. Nawał mylnych informacji jest ogromny. Tak długo jak cena ropy była wysoka, Kazachstan był uważany za jeden z najszybciej rozwijających się krajów na świecie. Należy to już jednak do przeszłości; obecnie w każdej chwili państwo może stanąć w obliczu poważnych kłopotów.


Trump skończy z neokonserwatystami i ich drogimi przedsięwzięciami

Archive Redaction

sacrifice

Niewykluczone, że, jak przewidywaliśmy jeszcze w sierpniu 2015, Trump wygra wybory prezydenckie.Cieszy się on poparciem najpotężniejszej części amerykańskiej elity. W październiku 2015 CNN poświęciła 78% czasu na relacje z prawyborów partii republikańskiej.Jak podaje mediaQuant duże stacje telewizyjne i radiowe przyznały Trumpowi czas antenowy o wartości 1,8 miliarda dolarów, znacznie więcej niż innym kandydatom, wśród których Hillary Clinton otrzymała 746 milionów dolarów.


Międzynarodowa pozycja Rosji

Archive Redaction

BricsAż do rozpadu Związku Radzieckiego świat był dwubiegunowy: były dwa supermocarstwa, ZSRR i USA, z dwoma rywalizującymi wojskowymi (NATO, Pakt Warszawski) i gospodarczymi (Europejska W wspólnota Gospodarcza, Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej) blokami wasalnych państw. Kiedy Związek Radziecki upadł (1991), na świecie pozostało jedno supermocarstwo: USA.


Ruthenia delenda est

Archive Redaction

hannibalTrzeba było trzech wojen, by Rzym zniszczył Kartaginę. Carthago delenda est było hasłem ówczesnego dnia. Choć Kartagina była osłabiona, nie dano jej istnieć. Trzeba było dwóch wojen, by anglosaski sojusz atlantycki zniszczył Niemcy. Niemcy muszą zginąć1 , brzmiało hasło ówczesnego dnia. I Niemcy zginęły w burzach ognia wywołanych przez dywanowe naloty. Teraz Niemcy są amerykańskim protektoratem z potulnym rządem i narodem do tego stopnia re-edukowanym, że zaczął nie lubić wszystkiego, co niemieckie. Czego trzeba będzie, by zniszczyć Rosję? Ponieważ hasło Ruthenia delenda est, Rosja musi zginąć, już od lat jest w obiegu. I pozostanie w nim.


Polityczna decyzja niemieckiego analityka S&P wymierzona w nowe polskie władze

Archive Redaction

shutterstock_307103525Agencja ratingowa Standard and Poor’s, znana ze swoich kontrowersyjnych decyzji, tym razem na fali histerii napędzanej przez europejskie media uderzyła w Polskę. Konkretnie uczynił to niemiecki analityk S&P, który doprowadził do obniżenia ratingu Polski z poziomu A- do BBB+, mimo że gospodarcze dane do tego nie upoważniają. Agencja oficjalnie przyznaje, że zmiana oceny wypłacalności Polski wynika z rzekomo nieprzyjaznego klimatu politycznego. Nieprzyjaznego zwłaszcza dla sektora finansowego i banków, które zgodnie z ostatnią ustawą będą musiały odprowadzać do budżetu nowy podatek. Obniżenie ratingu ma na celu utemperowanie działań polskiego rządu, który będzie teraz zaciągał dług na gorszych dla siebie warunkach i może mieć trudności w realizacji kolejnych obietnic wyborczych.

W piątek po południu (15.01.) prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o podatku bankowym, zgodnie z którą od lutego 2016 roku banki, firmy ubezpieczeniowe i inne instytucje finansowe będą musiały odprowadzać do budżetu 0,44 procent wartości ich aktywów. Tego samego dnia, kilka godzin wcześniej, prezydent przedstawił też projekt ustawy o pomocy frankowiczom – osobom, które zaciągnęły kredyt we franku szwajcarskim i po uwolnieniu jego kursu popadły w kłopoty. Prawicowe media w Polsce sugerują, że obniżenie ratingu to odpowiedź sektora finansowego na działania polskich władz.