Z ostatniej chwili
Rosyjsko-chińska współzależność będzie się opierać na ropie Czytaj wiadomość >>> Pluralizm po europejsku: największa patriotyczna demonstracja w Europie prezentuje niepożądane wartości Czytaj wiadomość >>> ACTA 2.0 – czyli koniec wolnego Internetu Czytaj wiadomość >>> Polska przyjmuje jedną piątą wszystkich imigrantów przybywających do Europy Czytaj wiadomość >>> Kto próbuje prześcignąć Hitlera i Stalina w Polsce w tłumieniu Dnia Niepodległości? Czytaj wiadomość >>>

Uwaga na Chiny!

gefira.org

Świat wygląda jak w przededniu konfliktu zbrojnego: trwa wojna handlowa między USA a Chinami oraz między USA a Rosją, podczas gdy kraje Europy Zachodniej, które zrezygnowawszy z własnej waluty pozbawiły się suwerenności na rzecz brukselskiej biurokracji, są pozbawione przywództwa i dryfują. Pekin nie jest zadowolony z faktu, że dolar jest walutą międzynarodową. Wraz ze wzrostem potęgi gospodarczej Chiny chciałby odgrywać coraz większą rolę również w sprawach finansowych. Rosja osaczana przez NATO aktualnie wprowadza na wielką skalę program zbrojeniowy. W 2010 roku Moskwa zapowiedziała, że zamierza dokonać modernizacji 70% ciężkiego sprzętu wojskowego do końca 2020 roku. W 2016 przeprowadzono tam ćwiczenia obrony cywilnej, w których podobno wzięło udział 40 milionów ludzi. W Moskwie buduje się nowe schrony przeciwatomowe


Czy Prezydent Trump jest taki zły?

gefira.org

Mao
fot. shutterstock.com
Zachodni świat, jego intelektualne elity, nie szczędzą prezydentowi Trumpowi słów krytyki. Uosabia on dla nich mizoginistę (popatrzcie tylko, jak niewiele kobiet jest zatrudnionych w jego administracji!), broni dominacji białych (wszak chce wybudować mur, powstrzymać napływ imigrantów i deportować tych, którzy znaleźli się w USA nielegalnie!) i jest zwolennikiem autarchii (gdyż woli, by działalność gospodarcza nie uciekała za granicę). Wydaje się, że wszystkie te postępowe idee zachodniej lewicy, takie jak parytet przy obsadzaniu stanowisk, otwarte (cierpiące na kompleks winy) społeczeństwo a także swobodny przepływ ludzi zostały zahamowane wraz z wyborem Trumpa na najwyższy urząd w państwie.

Ponieważ na obecną administrację w Waszyngtonie narzeka tak amerykańska jak i europejska lewica tzn. epigoni Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, byłoby całkiem na miejscu przyjrzeć się dokładniej jej azjatyckim ideologicznym towarzyszom broni, a gdzie indziej należałoby ich szukać, jeśli nie w Chińskiej Republice Ludowej?

Pobieżny wgląd w najwyższe stanowiska Komunistycznej Partii Chin pokazuje, że bardzo niewiele jest tam kobiet, a już żadnej na najwyższym szczeblu. Nie wydaje się też, aby obowiązywały tam parytety, choć, oczywiście, oficjalnie Chiny wyznają egalitarny światopogląd, według którego nie ma zasadniczych różnic między płciami, a w związku z tym mogą się one wzajemnie zastępować.


Rosja i Chiny – trudna przyjaźń

gefira.org

fot. shutterstock
Foto shutterstock
Rosja i Chiny prowadzą zagadkową politykę i rzucają wyzwanie zachodnim dyplomatom. Ich wzajemne odniesienia to jedno z najważniejszych zagadnień analiz międzynarodowej polityki.

Stosunki rosyjsko-chińskie nie układały się gładko. W XIX wieku cesarstwo rosyjskie wykorzystało słabość Chin i zawładnęło sporym obszarem Państwa Środka, czego do dziś Chińczycy nie mogą zapomnieć. I choć Związek Radziecki dopomógł Mao w zdobyciu władzy i mimo że obydwa państwa przyjęły komunistyczny model gospodarczy, to jednak nie zapobiegło to konfliktom między nimi. Wprowadzana po śmierci Stalina liberalizacja w Kraju Rad nie spodobała się Chińczykom; do tego doszły starcia graniczne z lat 60., co łącznie złożyło się na to, że Moskwa zaczęła być postrzegana przez Pekin jako większy przeciwnik niż Stany Zjednoczone, które zresztą powzięły postanowienie sprzymierzenia się z Chinami przeciw potężnemu Związkowi Radzieckiemu. Normalizacja wzajemnych stosunków miała miejsce w latach 80. W roku 1996 zainicjowano strategiczne partnerstwo, zaś w 2001 podpisano Układ o Dobrosąsiedzkich Stosunkach i Wzajemnej WspółpracyWe wrześniu 2016 Yang Jiechi, minister bez teki, oświadczył, że „współpraca między obu państwami jeszcze nigdy nie miała się tak dobrze”. Jedną z przyczyn, dla których Chiny postrzegają Rosję jako partnera, jest to, że Moskwa nie miesza się do ich wewnętrznych spraw.

Na płaszczyźnie geopolitycznej oba państwa dążą do tego, by pozbawić Stany Zjednoczone globalnego przywództwa oraz by doprowadzić do ustanowienia wielobiegunowego świata, podzielonego na odpowiednie strefy wpływów: Azja znalazłaby się w kręgu zainteresowań Pekinu, Europa Wschodnia w kręgu zainteresowań Moskwy.Oba kraje już podjęły pewne kroki zmierzające do zmiany panującego globalnego porządku. Rosja przyłączyła Krym i zaczęła wspierać prorosyjskich separatystów we wschodniej Ukrainie; Chiny wznowiły roszczenia terytorialne na Morzu Chińskim i prowadzą tam ćwiczenia wojskowe, drażniąc tym samym Stany Zjednoczone.Powołanie do życia grupy państw BRICS, w której Rosja i Chiny odgrywają najważniejsze role, było próbą wysadzenia światowej pozycji Zachodu.


Chiny- beczka prochu

gefira.org

fot. ID1974 / Shutterstock.com
fot. ID1974 / Shutterstock.com
Chińska Republika Ludowa dysponuje 2,8 milionami żołnierzy, tworzącymi największą armię świata. Ponadto może liczyć ona na wsparcie 3,8 milionów rezerwistów. Od wielu lat Chiny inwestują co roku miliardy w swoje siły zbrojne – w 2015 było to 216 miliardów dolarów.TylkoUSA mogą sobie pozwolić na większe zbrojenia. Celem Chin jest uzyskanie zdolności do wygrywania konfliktów w regionie.

Punkty zapalne w wysokich górach
W lipcu 2016 oddziały chińskie wkroczyły na terytorium Indii.Od wojny w 1960 tego typu incydenty mnożą się na granicy indyjsko-chińskiej, a właściwie linii demarkacyjnej wyznaczonej przez ustępujących brytyjskich kolonizatorów.


Czy Chiny są sprzymierzeńcem Ukrainy?

gefira.org

Waving flag of Ukraine and China
fot. shutterstock.com/Aleksandar Mijatovic
Chiny postępują na międzynarodowej arenie zgodnie ze swoimi narodowymi interesami. Zachód musiał się z tym pogodzić, że nie dało się wymusić na Chinach, by zajęły podobne do państw zachodnich stanowisko wobec wcielenia Krymu do Rosji. Przez cały ten czas jednak Chiny podtrzymywały gospodarkę ukraińską, przyczyniając się tym samym do współpracy między obu krajami.

Nowy Jedwabny Szlak

Ponieważ ani Unia Europejska, ani USA nie są w stanie sfinansować wszystkich przedsięwzięć dotyczących infrastruktury na Ukrainie, Kijów zwraca się o pomoc do Chin, które ze swej strony wykazują zainteresowanie Ukrainą jako niezbędnym ogniwem Nowego Szlaku Jedwabnego. Już w 2013 były prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zawarł serię układów z Chinami,wśród których znalazł się i ten przewidujący chińskie inwestycje w wysokości $13 miliardów mające na celu przekształcenie Półwyspu Krymskiego na olbrzymi ośrodek tranzytowy. Rosyjska interwencja wojskowa spowodowała, że realizacja zamierzenia została przesunięta na tereny południowej Ukrainy.


UE, a nie Chiny czy Japonia, są największym posiadaczem amerykańskich obligacji skarbowych

gefira.org

UE, a nie Chiny czy Japonia, są największym posiadaczem amerykańskich obligacji skarbowych
fot. shutterstock / Nik Waller Productions
Amerykańskie media donosiły w zeszłym miesiącu, że Japonia stała się największym posiadaczem amerykańskich obligacji skarbowych, wyprzedzając pod tym względem Chiny. To prawda, jeśli pod uwagę bierzemy pojedyncze kraje, natomiast jeśli uwzględnimy państwa Unii Europejskiej wspólnie, wówczas to one okazują się być w posiadaniu największej ilości amerykańskich papierów rządowych. Jest tak już od niemal roku. Niestety, wielkość znajdujących się w rękach Europejczyków obligacji rządu USA jest sztucznie zawyżona przez finansowe raje. Na dodatek, zasoby te zmierzają w kierunku przeciwnym do globalnego trendu: rosną, zamiast maleć.

Wedle ostatnich danych Międzynarodowego Systemu Kapitałowego Skarbu USA (w skrócie TIC), UE w listopadzie 2016 roku była w posiadaniu 1242 miliardów dolarów amerykańskich obligacji skarbowych, o dziewięć miliardów więcej niż miesiąc wcześniej. UE była jedynym spośród trzech największych wierzycieli, który w listopadzie zwiększył ilość posiadanych papierów, podczas gdy Chiny i Japonia kontynuowały wyprzedaż obligacji.


Czyżby Chiny militaryzowały Morze Południowochińskie?

Archive Redaction

South China Sea conflict between China and Philippines over Spratly Islands and Paracel islands
Photo: Lenka Horavova/ShutterStock

Chiny to zdecydowanie najpotężniejszy pretendent. Ani Filipiny, ani Malezja czy Wietnam nie mogą się równać, mimo że państwa te, zwłaszcza Hanoi, ośmielają się dochodzić swych praw i odpychają zakusy czynione na ich suwerenność. Wprawdzie Chiny nie stronią od stołu negocjacji, wolą jednak zdecydowanie rozmowy dwustronne; mniejsi uczestnicy sporu przedkładają negocjacje grupowe. I wszyscy z takich czy innych powodów patrzą w kierunku Stanów Zjednoczonych. Chiny starają się umocnić regionalną mocarstwowość, mniejsze państwa usiłują obronić własne prawa. A Stany Zjednoczone? Pozostawienie chińskiego wyzwania bez odpowiedzi pociąga za sobą poważne konsekwencje: status Waszyngtonu jako światowego mocarstwa może ponieść uszczerbek a także ucierpieć może wiarygodność Ameryki i to nie tylko w oczach tych kilku państw południowo-wschodniej Azji, ale także u innych, takich jak Japonia. Dlatego też spojrzenie świata skupia się obecnie na Morzu Południowochińskim.


Kazachstan: kolejna ofiara chaosu i globalnych gier

Archive Redaction

Czas stabilności i pomyślności Kazachstanu właśnie mija. Wniosek ten nie wypływa z niedawnych protestów i strzelaniny w Aktobe, ale z panicznej reakcji prezydenta Nursułtana Nazarbajewa. Zdaniem 75-letniego Lidera Narodu i jego urzędników minione wydarzenia są „kolorową rewolucją” zmierzającą do „zamachu stanu” dokonanego przez „pseudo-religijnych ekstremistów” finansowanych przez aresztowanego pro-rosyjskiego przedsiębiorcę. Prezydent wyraził taką opinię, mimo że jeszcze do niedawna  na wewnętrzne sprawy Kazachstanu próbowała rzekomo wpływać „piąta kolumna” niezidentyfikowanych (a inspirowanych przez Zachód) sił. Szaleństwo. O tym, że gwałtowny spadek przychodów z ropy miał negatywne znaczenie dla kraju, który produkuje jej 1,7 miliona baryłek dziennie, już się nie mówi.

Sprawy komplikuje jeszcze to, że nie do końca wiadomo, czy wydarzenia w Aktobe były przygotowane przez wahhabitów, czy innych islamskich terrorystów. Religijni fanatycy zwykle nie atakują jednostek wojskowych ani sklepów z bronią, lecz preferują zamachy bombowe i losowe ofiary w masowych strzelaninach. Ponadto zwykle noszą brody, podczas gdy większość z napastników w Aktobe była ogolona. Radio Swoboda przypisało odpowiedzialność za ataki „Armii dla Wyzwolenia Kazachstanu”, która, wedle urzędników i innych ekspertów, nawet nie istnieje. Nawał mylnych informacji jest ogromny. Tak długo jak cena ropy była wysoka, Kazachstan był uważany za jeden z najszybciej rozwijających się krajów na świecie. Należy to już jednak do przeszłości; obecnie w każdej chwili państwo może stanąć w obliczu poważnych kłopotów.


Ruthenia delenda est

Archive Redaction

hannibalTrzeba było trzech wojen, by Rzym zniszczył Kartaginę. Carthago delenda est było hasłem ówczesnego dnia. Choć Kartagina była osłabiona, nie dano jej istnieć. Trzeba było dwóch wojen, by anglosaski sojusz atlantycki zniszczył Niemcy. Niemcy muszą zginąć1 , brzmiało hasło ówczesnego dnia. I Niemcy zginęły w burzach ognia wywołanych przez dywanowe naloty. Teraz Niemcy są amerykańskim protektoratem z potulnym rządem i narodem do tego stopnia re-edukowanym, że zaczął nie lubić wszystkiego, co niemieckie. Czego trzeba będzie, by zniszczyć Rosję? Ponieważ hasło Ruthenia delenda est, Rosja musi zginąć, już od lat jest w obiegu. I pozostanie w nim.


Upadający handel zwiastunem nowego kryzysu

Archive Redaction

Fot.BigRoloImages
Fot.BigRoloImages

Spadający popyt przemysłowy, spadające ceny surowców, spadająca wymiana handlowa, spadające obroty. Ta sekwencja ma już miejsce w Chinach, Europie i nawet w Stanach Zjednoczonych. Co następuje potem? Spadające zatrudnienie, spadający popyt konsumpcyjny, upadające gospodarki. Światowy handel daje nam jasne sygnały, których nie możemy ignorować.

Kryzys nadchodzi, a to są jego oznaki:

  1. Chiny: import w październiku spadł o 18,8 procent w porównaniu do poprzedniego roku1. To początek efektu domina z węglem i rudami żelaza w tle.
  2. Tajwan: zamówienia z Chin spadły w październiku o 10,6 procent w porównaniu do poprzedniego roku, zamówienia z Japonii spadły natomiast o 24 procent. Tajwański eksport jest uznawany za wskaźnik popytu na dobra zaawansowanej technologii i dla azjatyckiego eksportu2.
  3. Japonia: w październiku odnotowano pierwszy spadek eksportu od sierpnia 2014 roku (o 2,1 procent w porównaniu do zeszłego roku). Przyczyny: spowolnienie w Chinach, słaby popyt w Azji, niewystarczająco słaby jen. Dwucyfrowy spadek dotyczył części samochodowych i elementów elektronicznych3.
  4. Niemcy: miesięczny spadek eksportu w sierpniu, z powodu niższej produkcji przemysłowej i mniejszej liczby zamówień w przemyśle4.
  5. Wielka Brytania: 40% przedsiębiorstw biorących udział w badaniu otrzymało liczbę zamówień eksportowych niższą niż przeciętnie. Powody: spowolnienie w Chinach i silny funt szterling5.
  6. Główny wskaźnik spedycji morskiej spadł po raz pierwszy poniżej 500 punktów. Wartość bałtyckiego indeksu BDI (Baltic Bry Index), mierzącego koszty dostawy morskiej, odzwierciedla niższy popyt na węgiel i rudy żelaza na rynku chińskim. Inny wskaźnik dotyczący rynku surowców, Thomson Reuters/Core Commodity CRB Index, osiągnął najniższy poziom od 13 lat6.
  7. USA: cisza w trzech największych amerykańskich portach mimo szczytu sezonu. Import portach w Los Angeles, Long Beach i Nowym Jorku spadł we wrześniu i październiku po raz pierwszy w dekadzie7.